"W niedzielę nad Zalewem Zemborzyckim straż pożarna z Lublina zorganizowała pokazy ratownictwa. Nad zbiornik od strony Mariny przyjechały trzy zastępy strażaków. Przy pomocy piły spalinowej został wycięty w pokrywie lodowej otwór, do którego wszedł jeden ze strażaków symulując sytuację uwięzienia pod załamanym lodem. Ekipa ratownicza wystartowała z brzegu z 'sankami' przy pomocy których udało się wyciągnąć topielca. Zabezpieczono poszkodowanego i przetransportowano w bezpieczne miejsce" - relacjonuje portal lublin112.pl.
"Symulacja miała na celu uzmysłowić zagrożenie czyhające na lodzie. Po wycięciu bryły lodu okazało się, że jego struktura nie jest taka jednolita. Pomiędzy poszczególnymi warstwami są duże przestrzenie wypełnione powietrzem. Sprawia to, że lód staje się kruchy i chodzenie po nim jest bardzo niebezpieczne pomimo dużej grubości" - podaje portal.
Źródło: kontakt24.tvn.pl